9 rzeczy, których dowiedziałam się w Browarze Amber


Droga z Gdańska do Bielkówka, gdzie znajduje się Browar Amber, jest na tyle długa, że zdążyłam trochę poznać taksówkarza, który mnie wiózł. Dowiedziałam się, że pan Janusz (nomen omen) "lubi piwko". - Ale tego Amber to nie znam - stwierdził i podkręcił wąsa. Po chwili dodał: - Żywe to ich? To piłem. Nawet dobre było.
Też kiedyś piłam Żywe. To było piwo przełomowe na polskim rynku. I Koźlaka wtedy się piło... Pamiętacie jeszcze te czasy?


GPS zaprowadził nas pod sam budynek z napisem "Browar Amber". - Nie widzę tu żadnego browaru - powiedział taksówkarz, patrząc na tankofermentory. Udało mi się wysiąść, zanim odjechał w poszukiwaniu "właściwego" miejsca.

Zwykle odwiedzam mniejsze browary, więc wizyta w Amberze była dla mnie sporą atrakcją. I kilku rzeczy się dowiedziałam.


1. Skąd nazwa "Browar Amber"? 

Ot, kreatywność :) Na Pomorzu wszystko nazywa się "Amber". Myślałam, że może jest za tym ukryte jakieś drugie, przenośne znaczenie. Okazuje się, że nie. Tak po prostu się robi na Pomorzu.

2. Amber jest prawie samowystarczalny 

Słód jest ze zbóż rosnących na okolicznych polach, których właścicielem jest Andrzej Przybyło, właściciel Browaru Amber. Browar ma drożdżownię. Woda też jest miejscowa. Brakuje tylko własnego chmielu. Biorąc pod uwagę uwarunkowania geograficzne, uprawa chmielu w Bielkówku mogłaby być utrudniona. Pozostaje więc chmiel z Lubelszczyzny.

Tu mieszkają drożdże

3. Niefortunny Amber Gold 

Pomorska kreatywność (patrz punkt 1.) sprawiła, że Browar Amber dzielił część nazwy z Amber Gold :) A to - jak słyszałam - spowodowało, że niektórzy uczestnicy imprez z produktami regionalnymi (domyślam się, że nie do końca trzeźwi) próbowali z browarem rozliczyć się za aferę Amber Gold.

PS Browar Amber miał w swoim portfolio piwo Amber Gold.

4. W Browarze Amber pracuje się do śmierci (złowrogi śmiech) 

Nie, nie chodzi o nic mrocznego czy podejrzanego. Okazuje się, że wielu ludzi pracuje w browarze od początku jego istnienia, czyli od 1994 r. Część załogi zaczęła pracę niewiele później. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie wiążą się z Browarem Amber na długo.

5. Żywe ponad wszystkie 

Browar Amber piwa Żywego sprzedaje dwa razy więcej niż kolejnego na liście. Ile dokładnie? Tego nie zdradza.

6. Można zwiedzać... bez zapowiedzi 

To mnie akurat mocno zaskoczyło. Do Browaru Amber można sobie tak po prostu wpaść, żeby pozwiedzać. Podobno zawsze (oczywiście w rozsądnych godzinach) znajdzie się ktoś, kto oprowadzi po browarze i odpowie na pytania.

8. Browar Amber ma arcyciekawy kanał na YouTube ;) 

Tego akurat dowiedziałam się jeszcze przed wyprawą do Browaru Amber, ale muszę się tym "odkryciem" podzielić. Postmodernizm, absurd, kino drogi... Dla każdego coś się znajdzie. Niektóre filmiki są naprawdę wciągające i nawet trochę intrygujące. Polecam w szczególności:


  • "Droga do Browaru Amber". Kino drogi nawiązujące do klasyków gatunku. Reżyser prawdopodobnie ma w planach sequel, gdyż kamera nigdy do browaru nie dociera. 
  • "Mycie butelek w Browarze Amber". 29 sekund, które pochłonie całkowicie Twoją uwagę. Wciągające i trzymające w napięciu. Naprawdę ciekawe, nie mogłam się doczekać zobaczenia tego aktu na żywo. I zobaczyłam :)

9. Na początku roku na rynku pojawi się nieco niespodziewana nowość... 

 Miałam okazję spróbować tego, co szykuje Amber. Nie powiem, jaki to styl, ale... trzeba przyznać, że odważnie, bo jest to styl mało popularny wśród konsumentów, a w każdym razie tych konsumentów, którzy nie są ściśle craftowi. A przecież do nich właśnie kierowane są piwa z Browaru Amber. O ile wiem, nowość w tym samym stylu szykuje też Browar Kormoran.

Komentarze