Tygodniowy przegląd piwnych wiadomości ze świata. 10-16 maja


Zapraszam na przegląd piwnych ciekawostek, które pojawiły się w zagranicznych mediach w ostatnim tygodniu.

Craft w USA. Umiera czy nie umiera?

Na początku kwietnia Jim Koch, założyciel Boston Beer, opublikował artykuł, w którym stwierdził, że wykupywanie małych browarów przez wielkich graczy doprowadzi do tego, że wkrótce w USA przestaną istnieć browary rzemieślnicze, bo nie będzie ich stać na konkurowanie z koncernami. Ucierpią na tym, zdaniem Kocha, miłośnicy piwa, którzy nie będą mieć takiego wyboru, jaki mają teraz.

MillerCoors i AB InBev od razu mu odpowiedziały i stwierdziły, że Boston Beer nie radzi sobie teraz najlepiej, ale przed craftem jest świetlana przyszłość. Teraz do dyskusji włączył się jeszcze John Hall, założyciel Goose Island, browaru należącego od kilku lat do AB InBev. I, co ciekawe, jego głos brzmi dokładnie jak pierwsza reakcja tego koncernu. Hall napisał też o swoich 30 latach doświadczenia w crafcie i o tym, jak stanął przed trudną decyzją o "zawarciu umowy" z AB InBev. Skończył stwierdzeniem, że craft będzie dynamiczny i kreatywny, a miłośnicy piwa będą zwycięzcami.

Cały świat w jednym piwie

Lonely Planet promuje właśnie swój nowy przewodnik "Global Beer Tour", który trafił do sprzedaży 16 marca. I właśnie w ramach akcji promocyjnej powstało piwo, w którym znalazły się składniki z pięciu kontynentów. Piwo jest wspólnym dziełem Fieldwork Brewing z USA i Northern Monk Brew z Wielkiej Brytanii. To IPA o nazwie Travel Notes z dodatkiem mango i jagód acai.

"Global Beer Tour" ma zawierać - jak sugeruje tytuł - przewodnik po browarach na całym świecie, łącznie z informacjami, jak zamówić piwo w różnych językach i jakich lokalnych przekąsek pubowych spróbować. Jest w nim też podobno lista 10 najdziwniejszych piw na świecie.


Czy w USA jest już za dużo browarów rzemieślniczych?

Nie.

Tak przynajmniej twierdzi Andy Sparhawk z Craft Brewers Association. W USA coraz częściej mówi się o tym, że rynek browarów rzemieślniczych jest bańką. Sparhawk mówi, że małych browarów jest 5300, a winiarni - ponad 7000. W ich przypadku jakoś jednak nikt nie mówi o bańce.


Darmowe piwo na wybory

Ta akcja ma zachęcić do głosowania wszystkich, którzy do tej pory nie głosowali. Niestety, dotyczy tylko Wielkiej Brytanii. Każdy, kto przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 8 czerwca po raz pierwszy zarejestruje się jako wyborca, dostanie za darmo piwo.



W poprzednich wyborach w Wielkiej Brytanii - dwa lata temu - nie głosowało aż 34% zarejestrowanych wyborców. Jeżeli zamierzacie głosować w tym roku i chcecie dostać darmowe piwo, wszystkie szczegóły znajdziecie na stronie akcji.


Gdzie jest najdroższe piwo?

Specjaliści z Deutsche Banku sprawdzili, ile kosztuje piwo (pół litra lub pinta) w pubie w poszczególnych miastach w 2017 r. Trudno powiedzieć, żeby wyniki analizy były zaskakujące. Najtaniej jest w Pradze (1,30$). Warszawa jest blisko końca listy (2,30$). Najdrożej z kolei jest w Oslo (9,90$), Singapurze (9$) i Hongkongu (7,70$). Pełną listę miast z cenami piwa znajdziecie na stronie "Business Insider".

Komentarze

  1. "Global Beer Tour" od Lonely Planet - ciekawe, ciekawe. Choć trochę smutno że nie ma ani słowa o Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz