Tygodniowy przegląd piwnych wiadomości ze świata. 28 czerwca - 4 lipca

FreeImages.com/Tim Callahan, FreeImages.com/MARIE JEANNE Iliescu, National University of Singapore, mat. prasowe

Zapraszam na przegląd piwnych ciekawostek, które pojawiły się w zagranicznych mediach w ostatnim tygodniu.


Gigant idzie na zakupy

Carlsberg nie chce pozostawać w tyle za swoimi wielkimi kolegami i też rozszerza swoje portfolio o małe browary. Jego łupem padł właśnie London Fields Brewery. Nie wiadomo, za ile. Według "Evening Standard" może chodzić o 4 mln funtów.


Założyciel browaru, Jules De Vere Whiteway-Wilkinson, miał ostatnio sporo problemów. Został oskarżony o oszustwa podatkowe. Browar był na sprzedaż od zeszłego roku.

Zdrowsze piwo?

Zachodzę w głowę, o co w tym wszystkim chodzi. Otóż naukowcy chcą opatentować nowy sposób produkcji piwa, dzięki któremu trunek staje się probiotykiem. Na pomysł stworzenia takiego piwa wpadła Chan Mei Zhi Alcine, studentka czwartego roku z Narodowego Uniwersytetu Singapuru.

Prof. Liu Shao Quan i Chan Mei Zhi Alcine / National University of Singapore

Naukowcy wyjaśniają, że dobre dla nas bakterie, które występują w sfermentowanej żywności, są zabijane przez kwasy zawarte w chmielu. W metodzie, która właśnie czeka na patent, chodzi o to, że te bakterie przeżywają. Prace nad piwem trwały dziewięć miesięcy.

Z czym mam problem? Przełomowe piwo, nad którym rozpływają się zagraniczne media, ma być kwaśne i z Lactobacillusami. O ile wiem, w standardowych kwasach, w których są Lactobacillusy, bakterie te mają się całkiem dobrze. Dlatego nie do końca wiem, na czym polega innowacja. Więcej znajdziecie w "Science Daily". Jest tam dużo o tym, dlaczego probiotyki są dobre, ale niestety nie ma tam wyjaśnienia, o co dokładnie chodzi w tej przełomowej metodzie (podejrzewam, że o wykorzystanie Lactobacillusów z tolerancją na chmiel, ale to też nie jest novum).

Amerykańscy naukowcy...

Łamiąca wiadomość z uniwersytetu stanowego Karoliny Północnej: mikrobiolog Anne Madden odkryła drożdże występujące na pszczołach, które można wykorzystać w produkcji piwa.

Polecam materiał filmowy z PBS, w którym jest mowa o tym, że przez 600 lat używano tylko dwóch rodzajów drożdży, które nie wnoszą nic do piwa :)



Niespodzianka! Drożdże zebrane z pszczół to nic nowego. W Polsce już nawet powstało piwo z takimi drożdżami, zebranymi z duńskich pszczół. Był to Master of Grains, kooperacja Jabeerwocky i Browaru Reden (obecnie ReCraft). A więcej o wykorzystanych drożdżach znajdziecie tutaj i tutaj.

A tymczasem w Indiach...

Minister z Andhra Pradeś zapowiedział, że władze tego stanu będą intensywnie promować spożywanie piwa, bo "to zdrowy napój". Chodzi przede wszystkim o to, żeby ludzie pili mniej mocnego alkoholu. Rząd będzie w związku z tym zakładał lokale, w których sprzedawane będzie warzone w okolicy piwo o niewielkiej zawartości alkoholu.

Jeżeli znacie telugu, to możecie posłuchać, jak minister przekonywał, że piwo jest zdrowe. Jak nie znacie, to i tak warto posłuchać, bo to ładny język jest :)


Niestety, reszta rządu podobno nic nie wie o tym, że ma promować spożywanie piwa.

Do poczytania:

Komentarze