Koniec Spiskowców Rozkoszy


Smutny to był weekend w Spiskowcach Rozkoszy. Bo ostatni. Po nieco ponad sześciu latach Spiskowcy przestali istnieć.



Dobrze pamiętam swoją pierwszą wizytę. To był sierpień 2012 r., premiera Sweet Cow z AleBrowaru. Później zaglądałam tam sporadycznie. Zresztą nie tylko ja. Spiskowcy Rozkoszy w gruncie rzeczy nigdy nie znaleźli się w centrum zainteresowania miłośników piw rzemieślniczych. Trudno się dziwić. Nawet podczas imprezy kończącej działalność lokalu (ile to już lat od rozpoczęcia piwnej rewolucji?) barman pytał, czy przelać mi piwo do szkła. Spiskowcy do końca pozostali lokalem ze studenckim klimatem.


Komentarze