Warszawski Festiwal Piwa dla początkujących. W 10 punktach


Mam wielu znajomych, którzy od dawna się czają. Chcieliby wpaść na Warszawski Festiwal Piwa, ale się boją. Nie siedzą w środowisku beer geeków. Rzadko bywają w multitapach. Zupełnie nie wiedzą, czego się spodziewać. Mają dziwaczne wyobrażenia. Zadają zaskakujące pytania. Z myślą o ludziach takich jak oni zebrałam trochę odpowiedzi i porad.


Na WFP bywam od pierwszej edycji, więc zdążyłam zgromadzić trochę doświadczenia, którym teraz mogę - jak przystało na przedstawiciela starszyzny - podzielić się z innymi. Jeżeli myślisz o tym, żeby pierwszy raz wybrać się na festiwal piwa, ale masz wątpliwości, to ten tekst jest dla Ciebie.

1. Nie, to nie jest jak Oktoberfest

Ta kwestia nie przestaje mnie dziwić, ale wciąż pojawia się w pytaniach osób, które z kraftem mają niewiele wspólnego. Panuje jakieś dziwne przekonanie, że festiwal piwa to przaśna impreza z wydekoltowanymi paniami, tłustą kiełbachą i kufelkami piwa spożywanymi przy długich stołach. A tak nie jest. Chociaż... na ostatniej edycji były przaśnawe półnagie tancerki.

Ale ogólnie rzecz biorąc, na WFP jest zdecydowanie bardziej kulturalnie i spokojnie niż na Oktoberfeście, a do jedzenia - zamiast byle czego - są dania z food trucków (niezmiennie polecam Chyżego Woła). No i piwo jest o niebo lepsze.


2. Nie, nie pije się za darmo

Jako jedno z pierwszych pytań zawsze pojawia się to o ceny. A dokładniej: czy skoro płaci się za bilet, to piwo jest za darmo. No, nie jest. Czy w takim razie próbki są za darmo? To już bardziej skomplikowana kwestia. Bo, owszem, można poprosić o próbkę. I na większości stoisk się ją dostanie. Ale chodzenie od stoiska do stoiska i proszenie o próbki bez kupowania czegokolwiek nie jest mile widziane. A zdarzają się takie ancymonki.

3. Nie, nie trzeba się znać na piwie

Może się wydawać, że imprezy takie jak WFP są skierowane do beer geeków. Owszem, garstkę beer geeków można na nich znaleźć. Zdecydowana większość to jednak ludzie zupełnie zieloni w temacie. Albo prawie zieloni.

Nie bójcie się, jeżeli nie wiecie, jakie piwo zamówić. Po pierwsze, możecie zawsze poprosić o pomoc obsługę stoiska. Doradzi. Da próbkę (ale nie nadużywajcie tego). Po drugie, na WFP znajdziecie pewnie ludzi w koszulkach z napisem "piwny przewodnik". Są tam po to, żeby pytać ich o to, gdzie można znaleźć konkretne piwo. Po trzecie, zawsze możecie podpytać bardziej zorientowanych znajomych.


4. Nie, to nie jest wielka libacja

Nie oszukujmy się, na WFP jest niewielu trzeźwych ludzi. Ale niewielu też jest bardzo pijanych. Mało kto traktuje festiwal jako okazję do upicia się. To jest raczej pretekst do spotkania się ze znajomymi przy dużym wyborze dobrego piwa.

5. Możecie mieć własne szkło...

Na festiwalu możecie kupić sobie szkło. Jeżeli nie chcecie, to na stoiskach bez problemu naleją Wam piwo do plastikowego kubeczka. Możecie też przynieść własne szkło. Piwo zwykle jest sprzedawane w objętości 0,3 i 0,5 litra, chociaż coraz częściej pojawiają się mniejsze pojemności (całe szczęście!).



6. Na większości stoisk spotkacie przedstawicieli browaru

Większość z nich chętnie rozmawia z ludźmi, odpowiada na pytania i doradza. Ważne, żeby nie zagadywać ich, kiedy akurat jest spory ruch, bo mogą nie mieć na to czasu. Ale ogólnie to fajni są i warto z nimi pogadać.


7. Nie, nie ma ścisku

Jeżeli trend z ostatnich edycji WFP nagle się nie odwróci, to raczej nie należy się spodziewać tłumów. Były takie festiwale, na które aż nie chciało się przychodzić, bo panował potworny ścisk. Ostatnio jest już zdecydowanie luźniej i można spokojnie popijać piwo.


8. Nie ma dress code'u

Najlepiej ubrać się w coś wygodnego. Proste. Dotyczy to szczególnie butów - jeżeli nie jesteś mistrzem w chodzeniu na szpilkach, to wybierz trampki. Dużą część festiwalu spędzisz na stojąco, trzeba trochę chodzić po schodach, miejscami bywa ślisko.

W środku, gdzie wystawiają się browary, jest zwykle bardzo ciepło. Miejsca siedzące i płukaczki do szkła są na trybunach - i tam już jest chłodniej. A food trucki są na zewnątrz. Dobrze wziąć to wszystko pod uwagę przy wybieraniu ubrania.

Na pierwszym piętrze jest szatnia. Bywały edycje, kiedy brakowało w niej miejsc, ale zwykle bez problemu można zostawić kurtkę.


9. Nie martwcie się o łazienkę

Nie ma przenośnych toalet, są normalne, przyzwoite, sprzątane na bieżąco łazienki.

10. Coś się znajdzie

Są piwa ekstremalne i zupełnie grzeczne. Są piwa do degustacji i do żłopania. Są piwa polskie i zagraniczne. Wybór piw na WFP jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie.



Zobacz też:

Przed Warszawskim Festiwalem Piwa. Podpowiedzi dla początkujących i butlopijców


Komentarze